PORR: 2024 będzie trudny, ale jest nadzieja na KPO

Wysokie koszty pracy przy równoczesnym braku specjalistów powodują, że rentowność prac budowlanych spadła do najniższego poziomu od poprzedniego kryzysu sprzed dekady – stwierdza Siegfried Weindok, Członek Zarządu PORR S.A. Dodaj przy tym, że brak adekwatnej do potencjału wykonawczego liczby zleceń prowadzi do ostrej konkurencji cenowej na rynku. W efekcie firmy często oferują w przetargach niebezpiecznie niskie ceny, żeby tylko zdobyć kontrakt i środki na pokrycie kosztów. Stwarza to realne ryzyko spadku ich rentowności w najbliższych latach.

– Słowem od dłuższego czasu odmienianym przez wszystkie przypadki jest waloryzacja. Ważne dla kondycji sektora budowlanego okazało się wprowadzenie waloryzacji kontraktów zawieranych przez zamawiających publicznych. To bardzo nam pomogło, ale poziom waloryzacji nadal nie wystarcza. Wartość kontraktów została podniesiona w branży kolejowej o maksymalnie 10 proc. przy dużo wyższych wskaźnikach inflacji – dodaje Weindok.

Kolej – czekając na przetargi

Sytuacja wykonawców branży kolejowej będzie trudna, bo wciąż nie ma wielu nowych kontraktów na roboty do realizacji w kolejnych latach. – Obecnie w obszarze branży budownictwa kolejowego realizujemy jeszcze kontrakty, które zawarliśmy dwa, trzy lata temu – mówi Siegfried Weindok. Zaznacza przy tym, że PRR intensywnie poszukuje nowych projektów, czego nie ułatwia obowiązujący model oparty na aukcjach oraz fakt, że często konkurować trzeba ze spółkami z udziałem skarbu państwa.

– Za wyjątkiem jednej dużej inwestycji realizowanej na Magistrali Węglowej, w przyszłym roku kalendarzowym PORR skończy prace kolejowe w zasadzie wszędzie, gdzie je prowadzi. Czekamy też na podpisanie jednej umowy z PKP PLK. To będzie kontrakt średniej wielkości realizowany na Dolnym Śląsku. Mowa tu o planowanej przebudowie linii nr 274 pomiędzy Wałbrzychem a Marciszowem. Co prawda wybór najkorzystniejszej oferty przeprowadzono już kilka miesięcy temu, ale termin zawarcia umowy jest uzależniony od prefinansowania robót. Pierwotnie zakładano bowiem wykorzystanie środków z KPO. Teraz można mieć nadzieję, że decyzje i nowe inwestycje nabiorą tempa. Zresztą jest na to szansa, wszystko bowiem wskazuje, że w 2024 w końcu zaczniemy wykorzystywać środki z KPO – mówi Siegfried Weindok

2024: dalsza dywersyfikacja i ekspansja za granicę

– Oczywiście perspektywa konkretnej firmy jest inna niż całego rynku. Gdy rozmawiam z ludźmi z innych firm, każdy narzeka, niemniej, gdy spojrzymy na branżę jako na całość, to można sobie pozwolić na pewien optymizm. Myślę tu o kontynuacji ambitnych programów inwestycyjnych w zakresie budownictwa drogowego i kolejowego, transformacji energetycznej polskiej gospodarki, rozwoju data center oraz ożywieniu w budownictwie specjalistycznym (wojsko, szpitale). Te projekty to szansa na efektywne wykorzystanie potencjału polskiego rynku budowlanego w perspektywie najbliższych kilku lat – podkreśla Siegfried Weindok

– W PORR na bieżąco śledzimy trendy oraz plany inwestycyjne zamawiających w każdym segmencie rynku. To kluczowe, gdy trzeba zapewnić pracę nie tylko ludziom, ale też maszynom, których mamy dużo. Dotychczas mocno koncentrowaliśmy się na dywersyfikacji naszego portfela, na budowaniu kompetencji w zasadzie w każdej branży. Dlatego dziś bez problemu monitorujemy postęp w zakresie uruchomienia planowanych dużych inwestycji inżynieryjnych, tj. CPK, elektrowni jądrowych, mostu energetycznego północ-południe, rozbudowy autostrady A4, a w przypadku kolei tunelu kolejowego Łódź Fabryczna-Lublinek, czy linii kolejowej Podłęże-Szczyrzyc-Tymbark/Mszana Dolna – zaznacza Weindok.

Równocześnie PORR jako firma działająca międzynarodowo aktywnie szuka projektów na zagranicznych rynkach. Jednym z takich perspektywicznych rynków jest Rumunia. – Rozglądamy się też na rynku niemieckim, w Czechach – wylicza Członek Zarządu PORR S.A. Może być to szansą na pozyskanie zleceń dla polskiej spółki, bo np. w Niemczech PORR nie działał dotychczas w segmencie budownictwa kolejowego.